24 listopad 2014
(Na ulicach…)
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze; Wiersze poważne .
Ojcu
Na ulicach zostali tylko ci, którzy nie boją się
wiatru i chmur. Kiedy wieje, tracę czujność.
Wraca milczenie. Znów rozmawiamy w ciszy
i rozumiemy się bez słów. Może nawet trochę lepiej,
niż wtedy. To nie był czas na rozmowy o bólu,
nigdy nie jest, nie da się go objaśnić.
Ból wchłania się jak cysta,
czasem tylko jeszcze uwiera jak przyciasne buty.
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentowaą.