13 lipiec 2011
Szyfr
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .
Lipiec jest tego roku męcząco migotliwy.
Próbuje porozumieć się z nami bez słów,
Morsem; słońce, słońce, słońce,
chmury, chmury, chmury, grzmot.
Deszcz, deszcz, deszcz,
słońce, słońce, słońce.
Chyba mu zależy, a my wykazujemy
irytujący brak pojętności.
Ale jak to zrozumieć, a tym bardziej wyrazić,
gdy przecież w takim lesie
daleko nie zawędruje składnia.
9 komentarzy
marek k:
13 lip 2011 o 21:15.
Utykamy w tym lesie, a świat wciąż głosi swoją naukę. Wiem, że nie taka była Twoja intencja, ale tak sobie czytam. Czytam o wielkiej nauce, która jest w zasięgu ręki.
Bardzo mi się wiersz podoba!
elkaone:
13 lip 2011 o 21:19.
A właśnie z grubsza taka była – o utracie komunikacji ze światem, który jest obok, a jakby bardzo daleko, bo straciliśmy z nim wspólny język.
Ludwik czy Marek:
14 lip 2011 o 19:06.
Ciekawe czy Marek K. zna kod Morsa? Jeśli tak, to mam nadzieję, że przekaże nam wiadomość od Lipca 😉
Ciekawy pomysł, Elu, bardzo nośny, działa na wyobraźnię.
Zaskakuje puenta wypowiedziana nieco innym, melancholijnym językiem.
Całość smakuje 🙂
elkaone:
14 lip 2011 o 19:10.
Muszę Go zapytać, na razie nic nie zdradził 🙂
Cieszę się, że Ci się podoba, a puenta z Sommera. Melancholia (lekka) wynika ze świadomości własnej bezradności w wyrażeniu świata.
marek k:
14 lip 2011 o 19:17.
Melduję posłusznie, ze nie byłem w wojsku! Alfabetu wspomnianego w wierszu nie znam. Przekaz odbieram intuicujnie 🙂
Ludwik czy Marek:
14 lip 2011 o 19:20.
Marku, wiedziałem, że w jakiś sposób natura do Ciebie przemawia 🙂 Zdradziły Cię liczne motywy w wierszach.
marek k:
14 lip 2011 o 19:46.
Może być, idę na taką interpretację 🙂
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentowaą.