14 lipiec 2015

Wiersz letni

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .

Lato przyszło i z punktu tak  się rozpędziło
jak Lamborghini  do setki.

Właśnie słuchałam Clifforda Browna.
trąbka niosła wysoko, prosto w słońce.

Rozgrzana do czerwoności prosiła o litość,
więc przestawiłam się na chłodniejszy ton.

Dyfuzja to może być rozwiązanie.
ale na razie nie ma się co z czym mieszać.

Sam Haendel nie wystarczy.
Liczymy na deszcz, ziemia też na to liczy.

Kaczki dopijają wodę w stawach,
ryby próbują wcisnąć się głębiej w wilgotny muł.

Natura trzyma nas mocno w kleszczach.
Na razie szach.

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa