17 maj 2008
I czemu one w górze, te nasze ręce?
Autor: elkaone. Kategorie: Mirka Szychowiak; Wiersze przyjaciół .
Kiedyś przychodzi taki moment,
niektórzy wiedzą, jak to jest, gdy
kurczy się wokół wszystko, gdzieś
na poboczach walają się resztki
umundurowania, zdezelowaną bronią
bawią się dzieci. Stoimy wciąż
w jednym miejscu, z nogi na nogę
przekładamy coraz mniejszy ciężar
wypatrując światła dla naszej ciemnoty.
Bo to jest taka chwila, gdy nagle nic
nie wiemy i zapomnieliśmy to,
co wiedzieliśmy kiedyś; Taka próżnia
wypełniona zdziwieniem, że dokonała się
nagle czystka, zardzewiały zawiasy,
a kto ma siłować się z materią, jeśli
nie tylko nogi miękną, ale myśli
nie można unieść i wypuścić na wolność?
Zapomniane jak zasuszone stare panny.
A język, niezawodna dotąd broń, strzela
jak i kiedy chce, celuje w nas, a my
na rozkaz, tylko o dupie i okolicach
umiemy się wypowiadać bez namysłu.
I jak w takiej sytuacji wypowiedzieć
wojnę otępieniu, stawiać warunki śmierci
bez względu na to, co umiera? Zanikanie
na raty, świadomość tego, co toczy się
w nas i spada na pysk. Tylko ręce w górze.
I czemu one w górze, te nasze ręce?