21 grudzień 2016

Happy Christmas

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .

Miasto wygląda jak stos suwenirów. Pamiętacie, że kiedyś pisało się
souveniry? Na biurkach i kredensach wśród koronkowych serwetek
straszyły wściekle pozłacane Wieże Eiffla. Potem nikt nie miał odwagi
na wjazd. Wszyscy wiedzieli, że na tym szpicu nie można stanąć.

Miasto wygląda jak stos suwenirów. Błyszczy, obiecuje cuda i szczęście.
Obiecanki cacanki. Szczęścia nie można kupić nawet w grudniu, który
zaczyna się w listopadzie. Precz z błyskotkami i nieracjonalnym
gospodarowaniem procesem wydatków. Bye bye świąteczne kredyty!

Miasto wygląda jak stos suwenirów. Utajniono Domarusa
otwierając drogę oszczędnościom.  W ten sposób wysoki wydawca
walczy z niską świąteczną gorączką.  Z oszczędności kupisz bombonierkę
– kopię miasta. W czekoladce czeka perła. Trafisz na nią, złamiesz ząb.

Stos suwenirów pachnie skwaśniałym winem i oczekiwaniem,
choć wiadomo, że czekać nie ma na co. Nadzieja umiera ostatnia.
Śpiewa na towarzyską nutę, fałszując niemiłosiernie. Na przedmieściu
mdłe światło latarni sączy się przez liście. Czasem błyska się bez ambicji.

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa