18 maj 2008

Nasi dobrzy Niemcy

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze; Wiersze poważne .

Kiedy nasi dobrzy Niemcy wyjeżdżali,
było trochę smutno.
Najbardziej martwił się chłopczyk,
bo bardzo lubił swoją ciepłą pulchną nianię.
Najbardziej cieszyła się babcia, bo dziadek
też bardzo lubił nianię.

Nasi dobrzy Niemcy milczeli,
ale kiedy przyszły ciężkie czasy
zaczęli przysyłać mąkę, cukier,
czasem nawet czekoladę i kawę.

Więc kiedy już było można,
duży chłopczyk zabrał  w podróż
swoją niechętną żonę,
wychowaną na antyniemieckiej propagandzie
(jak myśleli dobrzy Niemcy i ich sentymentalni Państwo).

Dobrzy Niemcy przyjęli ich radośnie,
dumnie prezentując duże domy z krasnalami w ogrodach,
grillami, Kartoffelnsalad i piwem.

Młoda żona, szczuplutka i egzotyczna
na tle tłustych Gretchen
wzbudzała szczególny zachwyt łysego
w złotych binoklach i z jedną nogą.

Drugą zostawił pod Modlinem,
o czym opowiadał bez zahamowań
i z zachwytem rozwodził się
nad pięknem twierdzy.

Wciąż cmokał i wzdychał:
wie eine Französin, wie eine Französin!
błyskając binoklami.

Błagalne spojrzenie młodego męża
nie pozwoliło jej wycedzić: wie eine Jüdin!
I do dziś nic nie wiedzą
nasi dobrzy Niemcy.

18.05.2008

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa