17 maj 2008

Tonie ja

Autor: elkaone. Kategorie: Asasello (Michał Kobyliński); Wiersze przyjaciół .

No i znalazłem wreszcie zagajnik

w którym spokojnie rozłożyłem zeszyt

Gdzieś nieopodal krakało ptaszysko

na skraju chyliła się sosna

Daleko daleko był mój psychiatra

i cała ta szopka

Bo cóż to była za szopka

skoro w niej nie rósł żaden zagajnik

I cóż to był za psychiatra

skoro przestraszył go zeszyt

A przecież straszniejsza jest sosna

i to kraczące ptaszysko

Teraz tu tylko kracze ptaszysko

w oddali pali się szopka

a straż nade mną trzyma sosna

Wokół szumi zagajnik

przede mną leży zeszyt

i daleko daleko jest mój psychiatra

Marny psychiatra

– lepiej od niego straszy ptaszysko

dziobiące zeszyt

Dla niego dziś moja szopka

to z pewnością zagajnik

a ja pilnująca go sosna

I ja – dziurawa sosna

i mój dziurawy psychiatra

to dla ptaszyska zagajnik

Łakomie patrzy na nas ptaszysko –

przytulna szopka

Pojemny dla niego mam zeszyt

– Twój zeszyt

i twoja sosna

to tylko szopka

– mówi psychiatra

a ja widzę krążące ptaszysko

i z psychiatry wyrastający zagajnik

Mój zagajnik – w nim zeszyt

i moje ptaszysko i moja sosna

pod spodem zaś psychiatra i ta spalona szopka

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa